w occie i okadzane siarką. Papiery i książki, które były w używaniu chorych, palono, pieniądze moczono w occie i okadzano dymem siarki, sprzęty myto gorącym ługiem. Ziemię z domów bez podłogi wywożono a nasypywano świeży piasek. Wszystkie kąty w izbach, sieniach i komorach wapnem wybielano. Domy wykadzano siarką, jałowcem i octem lanym na gorący kamień. Z domów, w których pojawiła się choroba, ludzi zdrowych wydalano do lasów, gdzie najmniej przez 6 niedziel zostawać musieli. Wreszcie przepis mówi szczegółowo o organizacyi ratunkowej, raportach felczerów, udziale władz miejscowych i t. d. Pod przepisem podpisany „Antoni Dzieduszycki zesłany dla ochrony do miejsc o zarazę zaskarżonych“. Bardzo dobre wrażenie robi ta troskliwość zwrócona przed półtora wiekiem do „najbiedniejszych“.
Mosty, Mostowe, Mostowniczy. Polska znana była ze złych mostów, dowodem czego jest przysłowie zapisane już przez Rysińskiego za Zygmunta III, stawiające na równym poziomie: „Polski most, niemiecki post i włoskie nabożeństwo“. Były jednak przyczyny tego złego, o których wiedzieć powinniśmy. A naprzód ta, że Polska jako rodzaj federacyi, potem Rzeczypospolitej, nie miała nigdy rządu samowładnego i sprężystego, któryby przymuszał wszystkich do porządku, ale należała do kilkudziesięciu tysięcy właścicieli ziemskich, którzy wolność swoją uważali za skarb największy na świecie, a odbywając podróże konno, nie zawsze dbali o mosty mniejsze. Budowanie zaś mostów na rzekach większych i utrzymywanie ich w porządku przechodziło możność średniej zamożności szlachcica i ułatwiało grasowanie Krzyżaków, Litwinów, Kozaków, Wołochów, Tatarów, Szwedów i innych sąsiadów, od których Polska jako nie zasłonięta górami i morzami, więcej niż inne kraje w Europie cierpiała. Mały ruch na traktach przy zaludnieniu znacznie mniejszem niż dzisiaj, nie dawał także możności, aby opłata myta mostowego wy-