Strona:Zygmunt Gloger-Słownik rzeczy starożytnych.djvu/281

Ta strona została skorygowana.

organizacyi samorządu. Po ile osad mniej więcej liczyły dawne opola, niepodobna tego oznaczyć z dochowanych źródeł. Znalezienie tysiącznych popielnic w bardzo rozległych cmentarzyskach przy wielu wsiach wielkopolskich, dowodzi, że już w czasach pogańskich posiadała ta kraina wyjątkowo znaczne wioski i ich zaludnienie. Z 24 wiosek kasztelanii żnińskiej, opisanych w dyplomacie gnieźnieńskim z XI wieku, jedna miała 30 chłopów, dwie po 27-miu, reszta od 3-ech do 17-tu. W dokumencie z r. 1288 mamy wzmiankę o „lasce opolnej“. Rycerzy wzywał książę na wiece lub wojnę przez swoich komorników czyli dworzan, okazaniem pierścienia lub odcisku pieczęci książęcej. Lud zaś opolny czyli chłopów, kmieci i drobnych posiadaczy, pozywano do sądu biciem we drzwi „laską opolną“, lub zwoływano do gromady i do grodów obsyłaniem takowej od domu do domu. Starożytny zwyczaj dochowany do niedawnych czasów, nakazywał, aby „laskę“ taką czyli „wić“ lub „znamię“, podaną przez władzę do pierwszej w siole chaty, kmieć natychmiast odnosił z ustnem wezwaniem. Laskę taką, która w ten sposób wszystkich kolejno okrążyła, ostatni odnosił na miejsce zebrania. O opolach pisali: R. Roepell, W. A. Maciejowski, J. Przyborowski i Stan. Smolka.

Oprawa, inaczej zwana reformacyą, dosłownie znaczy ubezpieczenie czegoś, opatrzenie. Mąż biorący posag za żoną, zapisywał jej takiej wysokości sumę jak posag, i te dwie sumy złączone, ubezpieczał na swym majątku, co się nazywało oprawą lub reformą posagu. Posag nazywał się wianem, a suma od męża przypisana, po łacinie nazywała się dotalitium, po polsku przywiankiem. Wszystko więc co żona w dom męża wnosiła, było posagiem czyli wianem, a co mąż żonie zapisywał było przywiankiem, w połączeniu zaś była to oprawa. Jeżeli żona, panną idąc za mąż, nie miała posagu i oprawy, prawo polskie wyznaczało jej pewną sumę z majątku męża, lub dożywocie na pewnej