Strona:Zygmunt Gloger-Słownik rzeczy starożytnych.djvu/371

Ta strona została skorygowana.

przywilej, nadający im prerogatywy szlacheckie. Idąc za przykładem miast większych, radni i ławnicy w miasteczkach małych, pomocnicy wójtów i sołtysów, odprawiających sądy po wsiach, chętnie nazywali się rajcami. Niewiasta, żona rajcy, zwała się rajczyni, syn rajcy: rajczyc, a w mowie ludu: rajczak. Słynny poeta i największy satyryk złotego wieku literatury polskiej Sebastyan Klonowicz był rajcą lubelskim, a że urząd ten był jak prawie wszystkie urzędy w Polsce, dożywotnim, więc Klonowicz był nim do śmierci, co nie przeszkadzało, że dokonał żywota w wielkim niedostatku. Ciekawe wiadomości o rajcach lwowskich podaje Wład. Łoziński w dziele: „Patrycyat i mieszczaństwo lwowskie“.

Raki. Tak nazywano dawniej wiersze, które wspak czytane mają sens odmienny, zwykle ubliżający. Były one ulubioną formą paszkwilów, krążących po kraju na niemiłe narodowi osoby i wpisywanych zwykle w pamiętniki domowe XVI i XVII wieku, zwane pospolicie Silva rerum czyli lasem rzeczy. Raki na serce królowej Maryi Ludwiki zaczynały się od wiersza:

„Marya w cnotach nie umarła, ale...“

Wiersz powyższy wspak czytany brzmi:

„Ale umarła nie w cnotach Marya...“

Jan Kochanowski wśród fraszek swoich pomieścił znany dziesięciowiersz p. n. Raki, będący surową satyrą na niewiasty:

„Folgujmy paniom nie sobie, ma rada,
Miłujmy wiernie, nie jest w nich przesada,
Godności trzeba, nie zanic tu cnota,
Miłości pragną, nie pragną tu złota.
Miłują z serca, nie patrzają zdrady,
Pilnują prawdy, nie kłamają rady.
Wiarę uprzejmą, nie dar sobie ważą,
W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą.
Wiecznie wam służę, nie służę na chwilę,
Bezpiecznie wierzcie, nie rad ja omylę“.