Strona:Zygmunt Gloger-Słownik rzeczy starożytnych.djvu/424

Ta strona została skorygowana.

z r. 1237 przytoczona jest polska nazwa „skarbnik“, a w roku 1291 łacińska thesaurarius. Za Jagiellonów „skarbnik“ był tytularnym ostatnim urzędem ziemskim. Skarbnikiem lub „wozem skarbnym“ nazywano także wóz podróżny, telegę z przykryciem, naładowaną żywnością, obrokami i przyborami podróżnymi. Za doby Piastów włożono na miasta obowiązek wysyłania „wozów skarbnych“ na wojnę. Kazimierz, książę mazowiecki, r. 1303 dając przywilej proboszczowi w Tarczynie na lokacyę tegoż miasta, uwalnia mieszczan od składek na wozy wojenne. Janusz książę mazowiecki, przywilejem z r. 1413 waruje, aby stare miasto Warszawa dawała na wyprawy wojenne 2 wozy czterokonne. Wedle przywileju z r. 1437, Gombin obowiązany był dostawiać na wojnę wóz z 4-ma silnymi końmi, dobrze naładowany żywnością i napojem. Małe miasteczka składały się po kilka na jeden „wóz skarbny“, np. Radziłów przykładał się czwartą częścią do Wizny. Za to Szrem wielkopolski oprócz własnego wozu, przykładał się w połowie do drugiego wozu ze Środą. Lustracye starostw i królewszczyzn od r. 1564 do 1765 wymieniają miasta, których mieszkańcy obowiązani byli przy boku właściwego kasztelana, wyprawiać na pospolite ruszenie „wozy skarbne oponami nakryte, leguminami i narzędziami wojennemi naśpiżowane“, w 1—2 lub 4 konie zaprzężone, z woźnicą i oprócz tego z jednym lub dwu drabami czyli pachołkami, uzbrojonymi „w barwie“. Oprócz wojennych były inne „skarbniki“ ze skrzynkami zamczystemi, służące do wożenia pieniędzy, przy ściąganiu podatków od miast, do przewożenia kwarty czyli podatku kwarcianego, gromadzonego w zamku rawskim, corocznie do Lwowa dla wojska. Krasicki w „Panu Podstolim“ powiada: „Przyjechało się dawniej na skarbniczku prostym, ale za każdym razem skarbniczek z miasta pieniądze przywoził“. Kajetan Węgierski pisze, iż woli żona: