dynek, w którym urzędnicy skarbowi wybierali grosze do udziału ich straży należące. W dokumencie z r. 1288 wyraźnie powiedziano, że żupa znaczy tyle co „stan“. I dzisiaj szopa zajezdna, stajnia przy gospodzie zowie się stanem. Sól wydobytą z kopalni i każdy kruszec składano w szopie czyli żupie. Stąd każdy podobny skład zwał się „żupą“ a od niego i rządowe składy soli jeszcze w naszych czasach. Naruszewicz powiada, że Wieliczka urosła w miasto z nikczemnej chałupy „suppa“ czyli szopa w starym języku polskim nazwanej. Mazurzy nie wymawiają szopa ale „sopa“. Szajnocha podnosząc skrzętność polską w wieku XIV, powiada, iż nie przestając na powierzchni ziemi przedzierała się ona do jej wnętrz kruszcowych. Był to wiek wybujałych nadziei górniczych. Do czasów Łokietkowych słynęła ziemia małopolska głównie z kopalń solnych. Rozróżniano ich dwie: wielicką i bocheńską. Początki wielickiej, t. j. „Wielkiej soli“ (Magnum sal) sięgają niepamiętnej starożytności. Bocheńska, twarda, pochodzi według podań gminnych i świadectw współczesnych z czasów Bolesława Wstydliwego. Krzywousty przywilejem z r. 1105 nadał klasztorowi Tynieckiemu prawo pobierania pewnej ilości soli z żupy wielickiej, która zatem już pierwej istniała. Mieszko Stary skazuje winowajców do robót w kopalniach, zatem już istniała w Polsce pewna liczba kopalni. Znano już i wtedy kopalnie ołowiu w Olkuszu, lecz ogół „pieców“ hutniczych rozmnożył się dopiero w wieku Kazimierzowym. Wówczas to nastał w Polsce namiętny ruch górniczy. Kopano wszelkie rodzaje: srebrnej, ołowiowej, miedzianej rudy w Olkuszu, w Chęcinach, w Sławkowie, w Kielcach, w Trzebini, w Jaworzni, w Miedzianej górze. Zajmowano się też nader gorliwie wszechstronnem, przez możnych panów podejmowanem, od królów bardzo wdzięcznie cenionem, szukaniem podobnych skarbów nowych. Cała Małopolska mniemała, że stąpa po soli, srebrze i miedzi. Posiadacze rozległych włości, jak np. Spytek, kasztelan krakowski z czasów Ka-
Strona:Zygmunt Gloger-Słownik rzeczy starożytnych.djvu/495
Ta strona została skorygowana.