Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 015.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

my zaś po drugiéj stronie; a kiedy się potém zdarzyło, że jaki Przemyślak u nas, albo nasz na ich ziemi się pojawił, to stąd wynikały często bardzo smutne, częściéj zaś tylko zabawne zdarzenia. Z których jedno opowiem.
O pannę Błońskę, Chorążankę Sanocką, a z matki Lewickiéj, kasztelanki Inflandzkiéj urodzoną, i dziedzickę Bereski, starał się młody Żurowski z Rączany. Rodzice byli mu bardzo radzi i my też wszyscy byliśmy za tém, bo to był chłop dobry, tęgi do korda, nieporównany do kufla, a do tego nasz Sanoczanin. Ale panna jakoś nosem kręciła i odwlekała ze zrękowinami, bo to już zaczęło było trochę w modę wchodzić natenczas, że się córek o ich wolę pytano. Bardzo się tém frasował Żurowski, bo mu szło i o fortunę, która była niczego i o samąż pannę, którą bardzo miłował — a tu wciąż jak z kamienia. Aż jakoś pod jesień, niepamiętam już z jakiéj okazyi, nadnosi licho do Bereski Przemyślanina Niezabitowskiego (Starościcem Janowskim go mianowano), który jak gdyby nic nigdy niebyło,