Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 083.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Jadał ja już nie takich i nie sroż się bardzo, bo u mnie gęba wielka.
— Toć i u mnie nie mała, ale u mnie i ręka ciężka.
— Co ty mnie z twoją ręką! — zawołał pan Edmund, — ruszaj z łąki, bo cię wraz z twoim pachołkiem rzucę na drogę!
Deręgowski, zaufany w swoją siłę i nieczując żadnéj trwogi, wciąż pomału spogląda a potém rzecze:
— Waszmość widzę ufasz swéj sile, ale ja także; ja zjadę z łąki, ale zrób mi waszmość ten honor i popróbuj się ze mną, bom ciekawy żali będzie choć jeden w Sanockiém, któregobym ja nie przemógł.
— Hm! — rzecze Stolnikowicz zmiękczony — dobrze! ale pierwéj powiedz, kto jesteś; bo mi coś patrzysz na jakiegoś kramarza, a ja się ze szewcami nie bijam.
— Jestem Deręgowski, Stolnik Ostrzeszowski.
— A ja Chojnacki, Stolnikowicz Rawski.
— Syn Pana Macieja?
— A syn.
— No to ja już znam waszmości, — alem