Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 217.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wie pracę swoją i łódź porzucając, rad się przesiada do innéj, aby choć o siłach swojego towarzysza do jakiegokolwiek dobił się brzegu: tak i pan Ołtarzowski, wyczerpawszy wszystkie swe siły, i na jakie go stać było, zachody, przysiadł się do mnie i postanowił, jeszcze po raz ostatni mojemi usty i moją głową tego nieprzychylnego u Waszmość Pana i Dobrodzieja tentować szczęścia. Nie potrzebuję ja się tutaj tak dalece rozszerzać z pochwałami serca, umysłu, jakoż i pięknéj stateczności mojego klienta, nie potrzebuję wyliczać jego cnót publicznych jako też i domowych, w których z najpierwszemi Rzeczypospolitéj mężami bez szwanku pomierzyć się może; nie potrzebuję po kolei wyliczać jego innych, rzadkiéj doskonałości przymiotów, jakoż i nie potrzebuję zajmować się wyszczególnianiem jego acz małéj, ale dostatecznéj fortuny i uczciwego dobytku, a nakoniec ani wspominać mi trzeba o szlachetnym i na całą ojczyznę sławnym tegoż kawalera rodzie, klejnocie i kolligacyach; — to bowiem, jako Bogu Najwyższemu w Niebie, tak i ludziom na całym świecie aż nadto do-