Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 307.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ga, stała się całą jego nauką, a wędrówka od miejsca, w których Pan Bóg się ludziom objawił, całém jego zajęciem, całém myśleniem i całą treścią jego żywota. A jam był tak zły i słaby, i takem się dał porwać wirowi tego świata, żem nawet i o tym pielgrzymie zapomniał, i wyjeżdżając anim się nawet za nim poglądnął, aby się z nim pożegnać i choć jedno westchnienie posłać przez niego do tych świątyń cudownych, do których ani myślą dolecić nie jestem w stanie.
Po tych myślach przeszedłem znów na Starostę i przypomniałem sobie jeszcze raz wszystko, co tam widziałem a z czego zbudować się mogłem, jakoż i pan Pułkownik przypomniał się mojéj pamięci. Cóż się z nim dzieje? pozostał-że on przy dawnéj swéj złości i dawnych niecnotach? Poprawił-li się i pokutuje gdzie dzisiaj za swoje winy? Co się dzieje z Anulką, nieszczęśliwą ofiarą jego ślepoty i złości? co z jéj matką, ową najcierpliwszą ze wszystkich męczennic nowego wieku?... Kilka razy mi te pytania na myśl przychodziły podczas mojéj w Dzieduszycach bytności, kilka