Ta strona została uwierzytelniona.
III.
Tu na, przetkanym bisiorem, atłasie,
Pod złotych kotar wykwintną zasłoną,
Wsłuchana w komnat ciszę niezmąconą,
Leży królewna niedościgła w krasie.
Jej lica świtu zróżowieniem płoną,
Jej oczy ciemnoszafirowe, zda się,
Patrzą, jak w słońca rozzłoconym pasie
Obłoki jasne, białorunne toną.
Leży bez ruchu czarująca, cicha,
Kwiecianą wonią uśpiona, zaklęta —
i tylko pierś jej lekko odsłonięta
Niekiedy zadrży i szybciej oddycha,
Lub świeże usta, wabiące rozkoszą,
Zda się, miłosnych pocałunków proszą...