Ta strona została uwierzytelniona.
II.
W pośród oliwnych gajów i zieleni młodej,
Na którą blask poranku kładzie jasne szarfy,
Grają przeciągle złote, migotliwe harfy,
Muskane dłońmi dziewic przecudnej urody.
Melodja harf i luteń, skrzypiec rzewne tony
Śpiew małych cherubinów, ptasząt świegotanie
Łączą się w jeden akord — po niebieskim łanie
Przez kobierzec, białością lilij ukwiecony,
Idą postacie świętych, sunie orszak cichy
Męczennych, jasnych niewiast, obleczonych w szaty,
Podobne do różowej jutrznianej poświaty.
Idą cicho, powiewnie przez rajskie przestrzenie
I swych białych litanij gwiaździste przepychy
Wplatają w czarujące archaniołów pienie.