Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/257

Ta strona została uwierzytelniona.

Z tej rozmodlonej, słodkiej ciszy,
Którą gwiaździsta nocka dyszy,
Z tego światełka, co się w dali,
Jak błędny ognik skrzy i pali.

Niosę ci duszę, serce, kwiaty,
Mego marzenia haft bogaty,
Pogwary sosen, płacz topoli
I wiew błękitnej melancholii...