Szczęście!.. Jest to magiczne i przedziwne słowo,
Zamykające w świetlane obręcze
Wszystko i Nic!
Wszystko, — bo wszechświat, gwiazdy i tęcze,
Obłędy duchów, mrących w szumnym locie
Ku nieodgadłym sezamom tajemnic,
Ku onym źródłom mąk samopoznania,
Ku tej przeczystej krynicy objawień,
Gdzie lśni kolebka bytów i prabytów,
Ku onym rzekom dalekich zapatrzeń,
Rozkołysanych w zórz przygasłem złocie — —
Nic! Bo pogardza królewskością szczytów,
Bo woli mały ból i małe ciernie,
Niźli ból wielki, bezdenny, szeroki,
Jak mórz łożyska, jak ocean wzdęty,
Bo ukochało nocny chłód i mroki,
Obłudę, podstęp, fałsz i kałuż męty,
Bo nie jaśnieje i nie drży tęsknotą,
Jak zew pustyni, jak harfa Eola,
Bo jego treścią przemoc i niewola,
Bo jego treścią odstępstwo i zdrada,
Bo jego treścią śmierć w zarodku blada!