Strona:Zygmunt Zaleski - Z dziejów walki o handel polski.pdf/111

Ta strona została przepisana.

tak że przy końcu roku było 197 członków (113 nadzw. i 84 zwyczajnych). I znowu zgłasza się na jednem zebraniu 22 członków. Następuje pewna deflacja i zobojętnienie, przypływ członków jest mniejszy niż odpływ. Po pewnym ożywieniu w r. 1900 znajdujemy w Towarzystwie 200 członków. I znowu cofa się stan liczebny Towarzystwa w dość żywem tempie, tak że w lecie 1902 już postanawia się usilne agitowanie za Towarzystwem. Wskutek akcji tej i kursów urządzonych przez Towarzystwo stawia się na najbliższem zebraniu 66 kandydatów na członków, wśród nich tylko 4 nadzwyczajnych (pomiędzy nadzwyczajnymi znajdował się zasłużony radca miejski Ludwik Frankiewicz). Liczba ogólna podnosi się do 220. Jedno zebranie w roku następnem sprowadza znowu 45 nowych członków (w tem 10 nadzwyczajnych). Nie zagarnięto jeszcze całej gromady młodszych, którzy stronili od organizacji, nie oceniając jej znaczenia ani własnego obowiązku, bądź co bądź Towarzystwo w kilku latach przeprowadziło przez prace swoje już nie dziesiątki a setki młodzieży handlowej. W okresie tym też dopiero w Towarzystwie osiągnęli pracownicy przewagę liczebną, co szczególne posiada znaczenie: członkowie nadzwyczajni byli tylko mniej lub więcej wspierającymi, wychowywać należało i zagarnąć do pracy właśnie młodzież. Powiększeniem szczególnie żywiołu młodego Towarzystwo zdobyło sobie w latach tych niemałą zasługę. W konsekwencji drogą wytyczoną