Strona:Zygmunt Zaleski - Z dziejów walki o handel polski.pdf/123

Ta strona została przepisana.

Nie zamilkł w dalszym ciągu i w tym okresie spór o prawa członków nadzwyczajnych. Gdy w okresach dawniejszych pracodawcy sami występowali z żądaniami odnośnymi (nie było tak silnych stowarzyszeń pracodawców), obecnie najczęściej pracownicy starali się o prawa członków nadzwyczajnych. Wyjawiony w r. 1898 postulat zwiększenia praw członków-pracodawców odroczono zrazu na rok i pogrzebano na razie. W r. 1900 podniosło się żądanie jak najściślejszej współpracy z kupcami samodzielnymi pod hasłami narodowemi. Myśl o prawach członków nadzwyczajnych nie zamiera także przy zmianie statutu w r. 1904. W rezultacie zasadniczej zmiany nie dokonano, przyznano członkom nadzwyczajnym tylko 2 stanowiska zarządowe (kontrolne). Konsekwencja pierwotnego przeznaczenia, acz często zagrożona, nie została usunięta!
W związku ze sprawą członków-pracodawców wyłoniła się w r. 1901 kwestja przyjmowania niekupców jako członków nadzwyczajnych. Pierwszemu wnioskowi przeciwstawiono się dość jednomyślnie, akceptowano go jednakże już w roku następnym. Krok ten narażał Towarzystwo na ewtl. zatratę charakteru ściśle kupieckiego, nie posiadał jednakże praktycznie większego znaczenia: do Towarzystwa przyjęto zczasem pewną ilość zasłużonych w życiu społecznem obywateli, którzy wpłynęli zresztą dodatnio na rozwój organizacji i łączyli ją z całym naszym systemem zrzeszeniowym.