Strona:Zygmunt Zaleski - Z dziejów walki o handel polski.pdf/21

Ta strona została przepisana.

pobiegli na obronę kraju Chłapowski, Działyński, Niegolewski, Potworowscy, Libelt, Marcinkowski i wielu, wielu innych. Patrjotyczna młodzież ruszyła wielkiemi gromadami przez kordon graniczny. Ożywił się cały naród. Duch zapanował żywy i niepodobny do dawniejszej gnuśności. Pod znakiem bojowem znalazł Polak siłę i wielkość swoją. Naczelnem prezesem Księstwa mianowano Flottwela, zdecydowanego wroga Polaków, który natychmiast począł sprowadzać nawet robotników i rękodzielników niemieckich, usuwał Polaków i język polski z urzędów i szkół i zainaugurował podjętą później przez Bismarcka bezwzględną politykę germanizacyjną.
Duch narodowy polski w czasie popowstaniowym był jednakże już dość silnym, aby rozpoczął szeroką akcję obronną, naprzód w dziedzinie piśmiennictwa, które od czasu tego znalazło swoje centrum — obok emigracji — w Poznaniu, później w przedsięwzięciach ekonomicznych i innych.
Od chwili tej zmieniać się również poczynał stosunek towarzyski Polaków do Niemców. Znamiennem w tym względzie w czasie przedpowstaniowem jest, że nie było prawie żadnych antagonizmów narodowościowych w życiu społecznem i towarzyskiem. W późniejszych latach niewoli spotykaliśmy się z Niemcami tylko w organizacjach i instytucjach z konieczności parytetycznych wzgl. publicznego prawa. Jedynie się organizacyjne uważano za uwłaczanie go-