Strona:Zygmunt Zaleski - Z dziejów walki o handel polski.pdf/94

Ta strona została przepisana.

zadania i prace organizacyj. I to stało się bezwarunkowo w Towarzystwie naszem. Ze sprawozdań zebraniowych wyczuwa się niemile, że członkowie interesowali się niemal wyłącznie zabawami, ma się wrażenie, że tylko kwestje zabawowe były dla nich zdarzeniem. Zresztą tryb pracy dostosował się do psychozy tej tak dalece, że nawet nie przedkładano ważniejszych projektów zebraniom wzgl. projekty takie w dalszym ciągu nie powstawały. Co musiało być przedłożonem, odsuwało się do komisyj i z jednego zebrania na drugie, wskutek czego np. zmiana ustawy dokonywała się cały rok lub lat kilka.
Chcąc zilustrować kierunek ten, przedstawiamy kompleks zabaw w r. 1874. Schodzono się w dni powszednie na pogadankę u Beelyego, w niedzielę w Bertoldowie; w zapusty urządzano bal, w lecie majówkę i t. zw. zabawę latową (z fantami etc.), w październiku wieczerzę wspólną, prócz tego w roku jedno przedstawienie amatorskie.
W latach dalszych uroczystości takich było jeszcze więcej. A więc Towarzystwo urządzało schadzki (od r. 1881 tygodniowo) przy piwie, dalej: członkowie zbierali się na pogadanki w lokalu Towarzystwa (powstała kwestja publiczna z powodu gry w karty, uprawianej w lokalu w nieobecności gospodarzy). Corocznie odbywał się bal młodzieży kupieckiej, na ogół bardzo ceniony