Szablon:Tekst na dziś/2 sierpnia
Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę...
Krzysztof Kamil Baczyński
Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę
i grzbiet jak pręt rozgrzany stygnie
niech mi nie kładą gwiazd na skronie
i pomnik niech nie staje przy mnie.
Bo przecież trzeba znów pokochać.
Palce mam — każdy czarną lufą
co zabić umie. — Teraz nimi
grać trzeba i to grać do słuchu.
Bo przecież trzeba znów miłować.
Oczy — granaty pełne śmierci,
a tu by trzeba w ludzi spojrzeć
i tak, by Boga dojrzeć w piersi.
Bo przecież trzeba czas przemienić,
a tutaj ciemna we mnie siła
i trzeba blaskiem kazać ziemi,
by z sercem razem jak krew biła.