Szablon:Tekst na dziś/6 sierpnia
Ziemia
Émile Zola
Nikt nie pokusił się o kupno posiadłości w zapadłym tym kącie, na skraju ponurej Beaucji, dzięki czemu nabył ją pan Karol za dwadzieścia tysięcy franków. Zadowalał on tutaj szczęśliwie wszystkie swoje upodobania: łowił w rzece wspaniałe pstrągi i węgorze, hodował z namiętną miłością kolekcje róż i goździków i miał także ptaszarnię, olbrzymią klatkę, pełną śpiewających leśnych ptaków, których niewolno było doglądać nikomu prócz niego samego. Oboje małżonkowie, zawsze jednako czule się kochający, dzisiaj już mocno postarzali, przejadali tutaj swoją rentę dwunastu tysięcy franków w niezamąconem szczęściu, które uważali za słusznie należącą się im nagrodę za trzydziestoletnią pracę.
— Prawda? — dodał pan Karol — tutaj każdy wie przynajmniej, kim jesteśmy.
— Rozumie się, że znają państwa — odparł geometra. — Pieniądze wasze mówią za was.