<<< Dane tekstu >>>
Autor Feliks Gwiżdż
Tytuł Szum fal
Pochodzenie Fale
Wydawca Księgarnia Polska B. Połonieckiego; E. Wende i Sp.
Data wyd. 1907
Druk Drukarnia Powszechna
Miejsce wyd. Lwów, Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Szum fal.

W martwocie głuchych nocy łkający bezradnie,
Przykuty do skał twardych szatańską przemocą,
Łańcuchy szarpię — do krwi! — A podemną, na dnie
Jeziorne głębie szumią: Góry cię zdruzgocą!..

A przecież pomnę... Ongi w przeradosnym szale
Z otchłannych głębin z niemi rosłem w te zastępy
Potwornych skał-mocarzy... I szumiały fale,
Że nikt nam serc przeczystych nie poszarpie w strzępy.

A przecież pomne... Ongi — w hymnie naszych wiosen
Braterska była nuta i jedno śpiewanie,
Że ludziom przyniesiemy kojącą pieśń sosen
I nierozłączne, dobre, wieczyste kochanie...

O góry moje mocne, Tatry czuwające!
O święte moich braci-zbójników komory!
Cóż mi to szumią waszych wód głębie płaczące,
Cóż mi to szumią w dali drzemiące jawory?

O Tatry, moje Tatry!...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Feliks Gwiżdż.