Tajemniczy opiekun/List LXXVII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Tajemniczy opiekun |
Wydawca | Bibljoteka Groszowa |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Polska Drukarnia w Białymstoku Sp. Akc. |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Róża Centnerszwerowa |
Tytuł orygin. | Daddy-Long-Legs |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Drogi Ojczulku.
List pański nie przyszedł w porę, (stwierdzam to z przyjemnością). Jeśli pan chce, abym była posłuszna jego instrukcjom, musi pan polecić swojemu sekretarzowi, aby mi komunikował je wcześniej, aniżeli po upływie dwóch tygodni. Jak widzi pan, jestem u państwa McBridów i to już od pięciu dni.
Lasy są piękne, całe letnisko jest cudowne, pogoda jest rozkoszna, wszyscy McBridowie są słodcy; cały świat jest czarujący. Jestem bardzo szczęśliwa!
O, Jimmy woła mnie na łódkę! Żegnam pana, przykro mi, że byłam nieposłuszna, ale dlaczego pan trwa tak uparcie w nieużyczaniu mi zdziebka zabawy?
Za pracę w ciągu całego lata zasługuję chyba na dwa tygodnie wakacji? Jest pan starym, nieznośnym zrzędą.
A jednak — kocham pana zawsze, Ojczulku, pomimo wszystkich wad pańskich,