Testament Michała Jerzego Poniatowskiego z 1794 r.
Kopie dwóch pism bez daty i podpisu
ale ręką Ś. P. Xięcia Prymasa Poniatowskiego pisanych,
a w szkatule jego znalezionych
I. Bogu Przedwiecznemu a nieskończenie Miłosiernemu nieśmiertelną polecam duszę, znikomej ziemi ciało; szczere serce Królowi i Ojczyźnie którym zawsze dobrze życzyłem – Fortunę ruchomą i nieruchomą dysponować nie umiem, w tym czasie, w którym nikt zgadnąć nie potrafi losów Ojczyzny i własnych, i ledwie nie w całej Europie żadnej o niczym pewności zakładać nie można, ani kąta ziemi upatrzyć, w którym by spokojnie resztę dni zakończyć można pragnącemu z duszy i serca nienaruszenie dochować do ostatniego tchu życia Wiarę Świętą Katolicką, poprzysiężoną wierność Królowi i Ojczyźnie, na zaradzeniu którym zbliżając się do lat 60. przepędzonych w ustawicznych kłopotach i troskliwościach, ustają we mnie siły moralne i fizyczne, i pamięć coraz słabiejąca niedozwalają dźwigać interesów kościelnych i cywilnych w najkrytyczniejszym położeniu zostających, i chyba cudem Opatrzności dźwignione zostać mogą, wspieraiącej męstwo naszych rycerzów; jeżeli ci w tejże Świętej Opatrzności całe swe położą zaufanie godnemi się staną tej wielowładney opieki.
Srebro i konie na ratunek Ojczyzny i własny oddałem, zebranych cokolwiek pieniędzy na opłacenie reszty zaciągnionych długów, na trzy drogie expedycje rzymskie, na wystawienie pałacu i innych fabryk w Jabłonnej, na dokończenie prymasowskiego w Warszawie, na jego oporządzenie i całego dworu prymasowskiego etc. etc. etc. bankructwo Teppera mnie zabrało. Podatki, ogień, i rabunek może resztę zabiorą ruchomości między któremi znajduje się, nie liczna ale dobrana kolekcja obrazów Rafała, Caracciów, Rubensów i Titianów i innych najsławniejszych malarzów ręką malowanych żadnej ceny w zniszczonym kraju znaleźć nie mogących, lecz znaczny kapitał zawierających gdyby je można w dobrym stanie przewieźć do jakiego jeszcze pieniężnego i spokojnego kraju.
Apparaty Kościelne leguję kolegiacie warszawskiej bardzo w nie ubogiej, a pojedyncze ornaty kościołom archidiakonatu warszawskiego najszczególniej onychże potrzebujących, dwa kolorowe a jeden żałobny z kielichem zostawując przy kaplicy jabłońskiej.
II.
- Herbu Ciołek
- Michał syn najmłodszy
- Stanisława i Konstancji z Czartoryiskich Poniatowskich
- Za życia i po śmierci zaklina swych rodaków
- Aby oddawali cześć Bogu winną w Trójcy Świętej Jedynemu
- Nieodstępnie trwając w Wierze Świętej Rzymskiej Katolickiej
- Aby byli wiernymi panującym i Ojczyźnie
- Przykładem i nauką zachęcającymi do cnót towarzyskich
- Miłośnikami pokoju - między sobą i z sąsiadami
- Nie zakładając swoich zysków na ich szkodzie
- Ale własne bezpieczeństwo fundując na zgodzie wewnętrznej i zewnętrznej
- A stałej gotowości mężnego odporu zawsze i wszędzie, kiedyby przez
- Czasową powolność i przyjazne traktowanie wielkiej szkody krajowej uchronić nie można.
- Tandem prosi wszystkich o
- Wstawienie się do Boga Miłosierdzia aby raczył przez
- Nieograniczoną swą dobroć przyjąć go kiedyżkolwiek wraz z
- Rodzicami, Stanisławem Augustem, krewnymi, przyjaciółmi
- I z dobrymi ludźmi do Przybytku Swej Chwały.
Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu.