To było w duchu, Ojcze! a tymczasem...


To było w duchu, Ojcze! a tymczasem... • Juliusz Słowacki
To było w duchu, Ojcze! a tymczasem...
Juliusz Słowacki

 To było w duchu, Ojcze! a tymczasem
 Myśli me wstały z ogromnym hałasem,
 Tak jako morza, gdy pod wiatrem stają
 A bałwanami ku słońcu błyskają.
 Rozum mój przejrzał — wiedzą się zapalił,
 Gdybym był duchem, byłbym świat rozwalił,
 Serca bym przeszył — gdybym łuk natężył,
 I byłbym walczył — i byłbym zwyciężył,
 Ale mię przestrach zatrzymał na drodze
 I skruszył... Ojcze! do Ciebie przychodzę.

 Gdziekolwiek jest duch — kościół, który krwawo
 Pracował — pierwsze ma do niego prawo.
 Jemu należą — ognie, co po ziemi
 Chodzą — jak wichry z języki złotemi.
 On pierwszy niech ma z sił Pańskich użytek,
 W nas to jest uczta za wczesna i zbytek.
 Jeszcześmy z ciała nie obmyci brudów,
 Jeszcze bez prawa na pasterstwo ludów,
 Jeszcze maleńcy... sam prorok boży
 W prawdę — fałsz miesza i fałsz myśli mnoży...

 Oto nam kazał kornie stać na dole,
 A uszanować ślepo Boga wolę,
 Jedni więc pełni wnętrznych zarozumień
 Weszli do własnych ciał — i własnych sumień,
 A tam znaleźli — grzechy i rozpacze,
 Różne tej woli niebieskiej tłomacze,
 W swych wolach ducha jak w morzu zgubieni.
 Drudzy szelestów myślą przerażeni,
 Bez żadnej gwiazdy, która by je wiodła
 Do myśli Pańskich, do samego źrzodła,
 Prawdy dumnego uchyliwszy rogu
 Dziś: przy człowieku stoją jak przy Bogu,
 Podobni chcąc być do ślepych puchaczy,
 I nic nie widzą — a on im tłomaczy.
 Ty, Ojcze, osądź — takiego kierunku
 Czyli nam wolno — nam na posterunku
 Stojącym zbrojnie ojczyzny aniołom.
 Sądź — lecz nie słowem — siłę daj kościołom.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Juliusz Słowacki.