[treść]W MAJOWĄ NOC.
W majową noc — po niebie księżyc płynął
I zefir drżał i trącał w listki drzew,
A w krzaku bzu — słowik zanucił śpiew,
W szarawy cień świat cały się owinął...
W majową noc, pączek się w kwiat rozwinął.
I począł drżeć i spłonął, jak dziewica,
Szkarłatem barw z listeczków wątłych tkanki,
I ujrzał świat — i czuł że go zachwyca
Ów cichy szmer, co jakby szept kochanki
W powietrzu drga i płynie do księżyca.
Rozkoszny sen, woń kwiatów — listków drżenie
Kołyszą go w majową, cudną noc,
To pierwszy krok — to pierwsze przebudzenie,
To iskra ta, co wieści życia moc,
Miłości wdzięk, rozkoszy czar i tchnienie.
I śmiał się kwiat — któż kwiatom śmiać się broni?
I główkę swą ku gwiazdom dumnie wznosił,
I niebu niósł ofiarę ze swej woni,
Perłami łez różane listki rosił,
I śmiał się kwiat... któż kwiatom śmiać się broni?
Przeglądał się w strumienia srebrnej fali
I widział krasę w niej i urok swój,
I widział blask, co się na listkach pali,
Na listkach tych, co służą mu za strój,
Na czole swem, co rosą się krysztali.
I śmiał się kwiat, jak dziewczę co bez troski
Rozkoszną pieśń w olchowym nuci gaju,
Jak dzieciak ów, co bieży z małej wioski
Na piękny brzeg rzeczułki lub ruczaju;
I śmiał się kwiat, młodości pełen boskiej.
O! w życiu róż, to tak jak w ludzkiem życiu:
Młodziuchny kwiat... rozkoszy spija czar,
I pragnie żyć i kochać gdzie... w ukryciu...
Wtem przyjdzie chłód... lub nadto silny żar...
Bo w życiu róż... to tak jak w ludzkiem życiu.
................
W majową noc, księżyc z za chmur wypłynął,
Z za czarnych chmur, co niosły grozę burz...
Maleńki zdrój szeroko teraz płynął,
Wiatr rzucił nań... kilka listeczków z róż,
W majową noc młodziutki kwiatek zginął.
Kl. J.