W parku Jastrzębskim

<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł W parku Jastrzębskim
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na łonie natury
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W parku Jastrzębskim.

Pyszna ustroń, samotna i cicha!
Patrzę wkoło, poglądam do góry;
Jam zamknięty tutaj nakształt mnicha
W tym zielonym klasztorze natury.
Drzew szeregi wokoło, jak mury,
Swoje czarne rozpostarły cienie,
A nademną zawisło u góry
Z gęstych liści splecione sklepienie.
Jak przez celi klasztornej okienka,
Tak przez liście się słońce przekrada;
Tu i owdzie struga światła cienka
Białą plamą na ziemię upada.
Muchy z brzękiem gonią się dokoła,
Rój komarów na słońcu połyska,
Słowik w gąszczu swą samiczkę woła,
Jego srebrną piosnkę słyszę zblizka

Pst… szmer jakiś, — coś drzewem wstrząsnęło,
Gałęź chwieje się w prawo i w lewo,
Coś żółtego śród liści mignęło:
To wiewiórka drapie się na drzewo!…



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.