W zakątku cmentarza

<<< Dane tekstu >>>
Autor Bolesław Leśmian
Tytuł W zakątku cmentarza
Pochodzenie Napój cienisty
cykl Postacie
Wydawca J. Mortkowicz
Data wyd. 1936
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

W ZAKĄTKU CMENTARZA


Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot,
Że w obczyźnie cmentarza czują się — bezdomnie, —
A lubią noc tę spędzać popod mgłą, lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi nieprzytomnie.

Marja z Bzówka — wygody wspomina izdebne,
Słońce — w łóżku, wiatr — w sieni — i ogród macierzyn,
Gdzie było tyle w radość uchodzących ścieżyn,
A wszystkie takie — trafne i drzewom — potrzebne!...

Żebrak, co się zadławił na śmierć krztyną chleba, —
Kijem niegdyś wędrownym obłędnie się babrze
W nieodgadle błękitnym — pełnym Boga — chabrze,
By zeń dla snu wiecznego wydłubać — źdźbło nieba.

Mnich, co poto byt ziemski tłumił bez szemrania,
By pędzić żywot wieczny w sposób nienaganny, —
Kreśli palcem na próchnie list do panny Anny
Z życzeniami rychłego w kwiatach — zmartwychwstania.

Panna Anna udaje, że jest — w bezżałobie
I biorąc na kolana młodą mgłę — pieszczochę, —
Ukradkiem z pajęczyny tka zwiewną pończochę
Dla brzozy, co tkwi boso na kochanka grobie.


A opodal — mniejwięcej naprzeciw rozstaju,
We fraku bezrozumnie skąsanym przez szczura,
Na czele kilku cieni żeńskiego rodzaju
Nieboszczyk Madaleński — prowadzi mazura.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Bolesław Leśmian.