Wypisy czarnoksięskie/46
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wypisy czarnoksięskie |
Rozdział | Latawcy z czarów ludzi mażący |
Pochodzenie | Czary i czarty polskie oraz Wypisy czarnoksięskie |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“ |
Data wyd. | 1924 |
Druk | Zakłady Graficzne Instytutu Wydawniczego „Bibljoteka Polska“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cały zbiór |
Indeks stron |
W mieście Konfluencji jest jeden ubogi tak uczarowany, że przy bytności żony swojej sprawę cielesną sam przez się po kilkakroć odprawuje, od czego staraniem i wrzaskiem żony swej nie może być odwiedziony. Ten, po odprawieniu razu jednego abo trzech, mówi: czy chcemy jeszcze znowu? choćże żadnej osoby, która się z nim łączyła, na oko nie widać. Nakoniec, po długiem spracowaniu siłę straciwszy, na ziemię spada. Którego, gdy ku sobie przyjdzie, pytają, jakimby to sposobem cierpiał i jeśliby miał jaką osobę, z którąby się łączył? Zwykł odpowiadać, że nic takowego nie widzi, jednak tak dalece od rozumu odchodzi, że wstrzymać się nie może. Strony jego takiego uczarowania jest jedna białagłowa barzo podejrzana, ponieważ temu
ubogiemu człowieku w łajaniu pogroziła, iż za to, że nią pogardził, miała go wystroić.