Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane/Rozmowa między Niewinnością y Sprawiedliwością

<<< Dane tekstu >>>
Autor Onufry Rutkowski
Tytuł Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane
Data wyd. 1775
Druk Antoni Piller
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZMOWA

MIĘDZY

NIEWINNOSCIĄ y SPRAWIEDLIWOSCIĄ

Niew. Samo mię Imie bydź niewinną zowie,
Przecie ciężary moie kto opowie?
W codziennym płaczu rozrzewniona chodzę,
Tak ſię nademną ludzie paſtwią ſrodze.
Spr. Mogąż być ludzie w tym iuż niecnot kroku,
Ażeby iak woſk nie miękli z widoku
Tego, gdy z Twoiey rozczochraney koſy
Bielſze od śniegu rwieſz, y miotaſz włoſy?
Coż ta za roſpacz? maſz mię przyiaciołkę.
Pozwol niech ia mam w żalu z tobą wſpołkę.
Niew. Ponieważ każeſz. Powiem ci rzecz iedną,
Co mię ſpotkała ach Panienkę biedną
Onegday pono. Niewinnego człeka.
Przebog... omdlewam.. mysl ſię z żalu wſcieka...

Spr. Pewnie zabito...
Niew. - - - - - - dzikie okrucieńſtwo
Jezeli kiedy, onegday zwycięſtwo
Nademną wzięło, człeka w wieku kwiecie
Sprzątnęło z świata...
Spr. - - - - - - - za coż proſzę przecie?
Niew. Kawaler młody na tortury wzięty
O podeyrzane zaboyſtwo, przeięty
Wſkroś będąc bolem, przyznał ſię, y w cwierci
Żywcem rąbany, w dzień po iego śmierci
Pokazali ſię, za ktorych zabicie
Sądem nieſłuſznym nędzne łożył życie.
Nie mamże przyznay przyiaciołko! pewnie
Słuſzney przyczyny płakać na to rzewnie?
Od Magiſtratow te ponoſząc plagi?
Spr. Płacz twoy ieſt ſłuſzny, ieſt y wielkiey wagi,
Na okrucieńſtwo natura ſię wzruſza,
Kogoż niewinność do łez nie przymuſza
W biedzie będąca? Lecz y mnie to tyka
Bez naymnieyſzego świadectwa promyka
Cwiertować człeka- Coż to ſię iuż dzieie,
Już mną świat gardzi, iuż ſię ze mnie śmieie,
Wſzakże ſzalonym za zaboyſtwo głowy
Nie mamy ścinać, mogłże rozum zdrowy
Tego katować, ktory przez mąk ſkutek
Sam na ſię ściągnął śmierć, a dla mnie ſmutek.
Toż iuż każdego bez kradzieży lica
Bolem zdiętego czeka ſzubienica?
Z gruntu beſpieczność wſzyſtkich ludzi niknie,

Gdy ludzi gubić tak urząd przywyknie.
Karać za zbrodnie zwierzchnośći powinny,
Ktorymże prawem ma ginąć niewinny?
Niew. Ta śmierć zarowno nas obiedwie boli.
Cóż czynić kiedy ieſteśmy w niewoli?
Wymyſł przeięty od Tygryſow dziki
Wziąwſzy nieſłuſzność, y złość w przewodniki
Nowe ſtanowi dla ludzi męczarnie.
Ja ſądzę: lepiey, że zbrodnia bezkarnie
Poydzie, gdy ſkryta; niż niewinnych dręczyć,
Na co natura nie przeſtaie ięczyć.
Spr. Prawdę powiadaſz, na wſzyſtko ſię piſzę.
Cokolwiek od Cię przyiaciołko ſłyſzę:
Mowią: tortury dla poznania prawdy
Są używane, lecz przez nie, nie zawdy
Upewniaią ſię, ſłaby bowiem prawi
Czego nie zrobił, mocny nie wyiawi
Choć go w torturach przypieczeſz y ſzyną.
Niew. Niewytrzymałość ſamaż będzie winą,
Że człek śmierć połknie. Szczęśliwſzego nima
Nad Łotra w świecie, bo bole wytrzyma..
Bodayby nigdy na świat ſię nie rodził,
Kto pierwſzy kſztałtem tym na ludzi godził.
Tyranni Swiata, co poddanych mysli
Przeciwko ſobie karali nayſcisli,
Wymyslnych tortur na ludzi nie chwalą,
Gdy w wołach z miedzi wynalazcow palą.
Spr. W ten czas to było, kiedy świat złe ſprawy
Karał ſurowie; na dobre łaſkawy,

Dziś to nie w modzie, prawo paięczyna,
Bąk ſię przebiie, a na muzſzkę wina,
Słuſzność uſtąpić muſi intereſom
Częſtokroć nawet złotem pełnym kieſom
Niewinność w ten czas nie będzie męczona,
Kiedy mocnego mieć będzie Patrona.
Niew. Mam wielką ufność, że ſię nam wiek wruci,
Ktory tę dzikość tortur przecz odrzuci,
Ktory nie miłe iuż życie, oſłodzi
Ludziom, y przeſzłe katownie nadgrodzi.
Spr. Jeżli co mowiſz, wiek ktory uczyni,
Będzieſz mieć u mnie imie Prorokini,
Ja trzymam: będąc iuż rozpaczy na dnie,
Że to nie będzie, chociaż świat przepadnie.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Onufry Rutkowski.