Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane/Sielanka. Pastuszek opłakuie śmierć matki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane |
Data wyd. | 1775 |
Druk | Antoni Piller |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zycia ludzkiego nieſłuſzne ſzafarki
Zbyt nakręcacie porywczo zegarki,
Gdy śmiercią ſtraſzną w ſamym wieku kwiecie
Moią iedyną pociechę bierzecie
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nieoſchną na wieki.
Matko naymilſza! na toże’s mię dała
Swiatu, abyś mię prędko porzucała,
Ledwom cię zaczął miłować, alisci,
Z żalem odſtąpić muſzę tey korzysci.
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Czylim rozgniewał Zodyaka iazdę,
Że ſzczęściu memu ſzle zazdrośną gwiazdę,
Lecz czyliż może bydź takowa wina,
Jaką mi karę ta nieſie godzina
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Y czemużem Cię Matko nieuprzedził,
Czemum pol owych pierwey nienawiedził,
Abym przez ſmutne lamenta y łkanie
Mogł ci uproſić miłe pomieſzkanie
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Ktoremiż ſłowy żal moy ia opiſzę,
Ktora pociecha ſerce ukołyſzę?
Żadna podobno. W dzień, y w nocy będę
Płakać, aż życia y ia niepozbędę
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
O opłakany moy w świecie przypadku
Czegoż odemnie żądaſz na oſtatku
Po tylu troſkach. Pewnie ſamey śmierci,
Wiem od niey żaden człek ſię niewywierci.
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Nieſzczęsny Synu! bodayby mogiła
Twoia uroſła, a Twa Matka żyła,
Bodayby ciebie poźny wiek ztąd chwalił,
Ześ życiem twoim Matczynę ocalił
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Lecz kiedy wola naywyżſzego Pana,
By opusciła mię Matka kochana,
Zgadzam ſię ia znią, przecie łez ſtrumienie
Muſzę wylewać na oney wſpomnienie.
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Nayukochańſza! naymileyſza Matko!
Ktoraś kochała mnie miłością rzadką,
W nayżałośnieyſzych ſłow innych gromadzie
Te Ci Syn ſłowa za nadgrobek kładzie:
Że po twey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Jego moknące nie oſchną na wieki.