W dzień jest wietrznie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł W dzień jest wietrznie
Pochodzenie Siódma jesień
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Ignis“
Data wyd. 1922
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

W dzień jest wietrznie, słonecznie i wrześniowo złociście
Nocą wiatr ociemniały suche przewraca liście.

Wiatr śpiewak swe tęsknodje zawodzi triste, triste,
O, polonezy żalu — szelestne, posuwiste!

Czasem w szyby uderzy rozpaczliwym porywem,
Jęknie w ramie okiennej przypomnieniem tęskliwem:

„Rozsyp, rozsyp się liśćmi złocistemi po ziemi,
Ja tak proszę, tak płaczę pod oknami twojemi“.

Ja go słuchać nie mogę, gdy tak błaga i płacze,
Bo mi bledniesz, bo serce rozdzwonione ci skacze.

Słyszysz? słyszysz? znów szlocha, za oknami znów wzdycha,

Nie, nie wyjdziesz, zostaniesz... On tam przykląkł, tam czyha...

Runę w noc jego ślepą, w jego płacz uprzykrzony,
Nożem w ciemność uderzę — i nóż będzie skrwawiony!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.