[32]Łodzianka.
Śmiało podnieśmy krwawe sztandary,
Jasną zielenią opaszmy skroń.
Otośmy, pełni siły i wiary,
Na bój śmiertelny chwycili broń.
O, bo to walka o wolność ludu!
Sztandar nasz krwawy — braci krew,
Droga przed nami z cierni i trudu;
Uczucia w piersi: — zemsta i gniew.
Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi,
Poległych braci pomścić już czas,
Czas, by stanęli starzy i młodzi,
Walczyć za wolność czas, wielki czas!
Dziś, gdy nas gnębią różne Szajblery,
Gdy majster każdy — szpicel i cham,
Gdy ufni w pomoc rządu Gajery
Pędzą łaknących pracy od bram,
Gdy z Kaznakowym Poznański w zgodzie,
Gdy razem chłoszczą: nędza i bat,
Gdy za ideę w głodzie i chłodzie
Umiera ojciec, siostra i brat,
Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi,
Zerwijmy pęta z gnębionych mas;
Stańmy do walki, starzy i młodzi;
Czas pomścić braci poległych, czas!
[33]
Gdy setki naszych mężnych szermierzy
Poszło na Sybir do wrażych turm,
Niech wstają nowi dziś bohaterzy,
Rozdzwonią ciszę odgłosem surm.
Za szereg braci poległych w borze,
Za groby, które zbezcześcił wróg,
Zemstę przysiężmy: — wstańmy, jak morze
I zmiećmy przemoc z dziejowych dróg!
Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi,
Poległych braci pomścijmy wraz,
Stańmy do walki starzy i młodzi,
Bo przyszła chwila… Już nastał czas!
Zygmunt Ból.