<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Śmierć Joty
Pochodzenie Poezye Alexandra Chodźki
Data wyd. 1833
Druk Nowa Drukarnia Pompejusza i Spółki
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Aleksander Chodźko
Pochodzenie oryginalne Chants populaires de la Grèce moderne
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Indeks stron
ŚMIERĆ JOTY.

Wódz Kleftów, konający w chwili gdy górale napadnieni przez miliciją Albańską potrzebują jego obecności, dał przedmiot do ułożenia téj kleftyckiej piosenki. Skądinąd jej bohatera i jej ojczyzny nieznamy.

Wstaję, wygląda świt młody
S pod szarego mgły pokrycia,
Biorę wody do umycia,
Do orzeźwienia się wody,

Widzę tuman na jeziorze,
Słyszę szum jaworów w borze,
I szum jodeł po urwiskach,
I jęki Kleftow w łożyskach:

Wstań nasz wodzu, wstań nasz Joty!
Wstań nim poranne mgły spadną!
Słyszym tętęt Turkow roty,
Za chwilę na nas napadną.


„Cóż ci rzec roto kochana?
Dzieci! wasz Joty nie wstanie.
Śmiertelna w piersi méj rana,
Piekąca kula w téj ranie!

Mdło mi, słabo, lecz mię weźcie
Schrońcie w tę grotę porosłą,
Słodkiego wina przynieście,
Wina co w mych górach rosło.

Niech upojony, raz jeszcze
Kleftycką piosnkę zaśpiewam,
Kochaną nótą słuch pieszczę,
Niechaj łzę po łzie wylewam.

O! czemuż teraz nie jestem
Gdzie moje góry ojczyste,
Gdzie pod g'ałązek szelestem
Pasą się owce srébrzyste!“

separator poziomy


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: anonimowy i tłumacza: Aleksander Chodźko.