[514]
Pochwalmy Boga naszego,
Który Jakóba świętego,
W pierwiastkach swego kościoła,
Powołał na Apostoła.
R. O co już z Bogiem królujesz!
I owoców prac kosztujesz,
Jakóbie święty, za nami,
Wstawiaj się swemi prośbami.
Ty byłeś jednym z trzech owych,
Ulubieńców Chrystusowych,
Którym się na górze świętej,
Zjawił w chwale niepojętej.
O co już i t. d.
Za tobą matka i Janem,
Gdy się wstawiała przed Panem,
Śmiałoś zeznał żeś gotowy,
Spełnić kielich Chrystusowy.
O co już i t. d.
Tyś z Piotrem, Janem na stronie,
Widział jak Jezusa skronie,
[515]
Krwawy pot oblał w ogrójcu,
Gdy się modlił swemu Ojcu.
O co już i t. d.
W Ewangelicznym zawodzie,
Najprzód uczysz w swym narodzie:
Lecz Duchem świętym natchniony,
Puszczasz się w Hiszpańskie strony.
O co już i t. d.
Nie tam prac twych jest nadgroda,
Czeka cię śmierć od Heroda:
Gdyś wrócił do ziemi świętej,
Pierwszyś z Apostołów ścięty.
O co już i t. d.
Po śmierci twe święte ciało,
Kompostelli się dostało:
Gdzie grób twój z cudów swych znany,
Licznie bywa odwiedzany.
O co już i t. d.
Kiedy przy twym świętym grobie,
Nie możem czci oddać tobie:
Niech gdziekolwiek cię wzywamy,
Pomocy twej doznawamy.
O co już i t. d.
Chwała Ojcu i Synowi i t. d.
O co już i t. d.