Śpiewny pocałunek (1936)

<<< Dane tekstu >>>
Autor józef czechowicz
Tytuł śpiewny pocałunek
Pochodzenie nic więcej
Wydawca księgarnia f. hoesicka
Data wyd. 1936
Druk józef zielony
Miejsce wyd. warszawa
Źródło skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

śpiewny pocałunek


o śpiew mój czochra suchą grzywę koń
żórawie strzelają ciemne race
za śpiewem wyrywa się z betonów klon
chce iść
a tylko kruche skrzydła gubi i liść
skrzydła któremi bawią się blade i rumiane dzieci

skowronek trąca strunę
żórawie skowronki żórawie skowronki
a jeszcze przecież
obłoki białorune
sypią się na staw na łąki
na rano
i namiot gładkich ramion

miłość

śpiew mój sam się lekko jak wstążka wysrebrnia
ze mnie skowronków klonów konia obłoków
światło niebios światło pieśni przebrną
dno dnia zasłane pniami promieni sekund rosą
śpiew mój ciało śpiewało
melodję niosąc
malowaną

na kamienisty załom
bryzgami pianą

o chabrowe oczy nie dbam
chabrowe oczy miał brat
ale słodyczą krzepką napełnij
łodygę ust jedwab
zamilknę jak złoty kwiat
nieśmiertelnik

już już po pieśni chwyconej na pocałunku smycz




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Czechowicz.