[52]ŚWISTENSZTAJNOWIE-GWIZDALIŃSCY.
Historya prawdziwa starej rodziny i kawałka ziemi.
Była sobie wieś Gwizdały
Na Podlasiu gdzieś;
Różne się tam rzeczy działy,
Bo to była wieś Gwizdały
Ot, zwyczajnie wieś...
Gwizdaliński był dziedzicem
Bardzo zacny kmotr,
Człowiek z ogorzałem licem,
Gwizdaliński był dziedzicem
Gwizdaliński Piotr.
[53]
Gwizdalińską miał za żonę
Jak piwonii kwiat;
Damę — cudo wystrojone,
Gwizdalińską miał za żonę
Od trzydziestu lat...
A Swistensztajn był pachciarzem,
Reb Świstensztajn Srul...
Pierwszym z Gwizdał dygnitarzem,
Reb Swistensztajn był pachciarzem
Pracowity mól...
Swistały tam ptaszki w lesie,
Swistał w boru kos;
Dziedzic też nie milczał przecie,
Gdy świstały ptaszki w lecie
W rozmaity głos.
I w dziedziczce krew nie woda:
Lubiła ów świst;
Zresztą taka była moda,
A w dziedziczce krew nie woda —
Was natürlich ist...
Dzieci też swe tony miały,
Bo dziś taki czas;
A że swoje tony miały,
Więc za młodu przegwizdały
Calusieńki las.
[54]
A za lasem poszły łąki,
Poszedł też i grunt,
Bydło wozy i postronki,
Gdy za lasem poszły łąki —
Jam delendae sunt...
Swistensztajn stał się dziedzicem
Reb Swistensztajn Srul,
Piękny człek ze wschodniem licem;
Swistensztajn stał się dziedzicem,
I żyje jak król...
I już niema wsi Gwizdały
Na Podlasiu gdzieś...
Dziateczki ją prześwistały,
Tę uroczą wieś Gwizdały,
Ot, jak zwykle wieś...