Żabusia (dramat, 1903)/Akt III/Scena I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Żabusia |
Podtytuł | sztuka w trzech aktach |
Część | Akt III, Scena I |
Pochodzenie | Teatr Gabryeli Zapolskiej |
Wydawca | Redakcya Przeglądu Tygodniowego |
Data wyd. | 1903 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały Akt III Cała sztuka |
Indeks stron |
Żabusia. Niech niańka nadstawi łapę. Tu jest czterdzieści groszy tam i czterdzieści groszy z powrotem na dorożkę. A tu za dwadzieścia groszy kup Jadzi karmelków a sobie tam za dziesięć groszy czego.
Niańka. Dobrze proszę pani.
Żabusia. Panience się kłaniaj i nie siedźcie długo. Wracajcie przed wieczorem.
Niańka. Rozumiem, proszę pani.
Żabusia. A z dorożki nie wyleć... i trzymaj dobrze Nabuchodonozora, żeby nie wyleciał...
NIAŃKA Dobrze proszę pani.
Żabusia. No wynoście się swoim kosztem i wracajcie prędko... (Woła do przedpokoju). A zasłoń dziecko woalką, bo się opali... (Biegnie do okna balkonowego). Żeby tylko zaraz znalazła dorożkę... Może lepiej było posłać kucharkę po jednokonkę... Stoją na trotuarze... Mój Nabuchodonozor!... moje śliczności, moja księżniczka. (Wysuwa się na balkon, ale zostawia drzwi szeroko otwarte). pa!... córeczko!... pa!... widzi mnie...