(Nie) chodzi o walkę z wadami?
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | (Nie) chodzi o walkę z wadami? |
Pochodzenie | O lepsze harcerstwo |
Wydawca | Warszawska Fundacja Skautowa |
Data wyd. | 2016 |
Druk | Drukarnia GREG, ul. Sołtana 7, 05-400 Otwock |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI |
Indeks stron |
Wydaje mi się, że bardzo wiele osób wpada w pułapkę zawiedzionych oczekiwań własnych. Ponieważ generalnie człowiek początku XXI wieku staje przed zdecydowanie większą ilością oczekiwań niż jego dziadowie (o dalszych przodkach nawet nie wspomnę), siłą rzeczy wielu z nich po prostu nie jest w stanie im sprostać. Sukcesów i talentów wymaga się współcześnie prawie od urodzenia, a z biegiem lat nakładane ciężary niemiłosiernie się kumulują. Nawet ci z nas, których rodzice nie przelali na swoje pociechy własnych niespełnionych ambicji, zdążyli przez te kilkanaście (kilkadziesiąt) lat nazbierać całkiem pokaźną kolekcję nieosiągniętych cnót i niewyrugowanych wad.
Moim zdaniem jednak Przyrzeczenie Harcerskie wcale nie wzywa w pierwszej kolejności do wytężonej walki z tymi drugimi. Mamy zostawić po sobie świat lepszym, niż go zastaliśmy, niemniej dobro wcale nie wynika z braku ułomności. Dobro płynie z miłości, jest rezygnowaniem z siebie na rzecz innych.
Czy w takim razie wzywam do „dania na luz” i beztroskiego pobłażania swoim złym skłonnościom? Oczywiście nie, chodzi mi raczej o zaakceptowanie siebie takim, jakim się jest. Doba każdego z nas ma tylko 24 godziny, dzień po dniu stajemy więc przed powtarzającym się dylematem, na co poświęcić swój czas i energię. Wydaje mi się, że zdecydowanie lepiej jest przeznaczyć go na ważne altruistyczne czyny niż na mozolną walkę z niedoskonałościami charakteru.
Nie umiem sobie wyobrazić takiej wady (poza tymi z seriali o psychopatycznych seryjnych mordercach), która całkowicie przekreślałaby w człowieku możliwość zrobienia czegoś dobrego. Zamiast więc dręczyć się z powodu własnych ograniczeń, warto opracować plan niwelowania ich wpływu na nasze życie. Jeśli ktoś wie, że ma prawdziwy problem z niepunktualnością, niech nie podejmuje się pracy na kolei. A ktoś, komu niewysłowioną trudność sprawia zachowanie spokoju ducha w obliczu ludzkiej głupoty i chamstwa, niech nawet nie rozważa zatrudniania się na recepcji w przychodni zdrowia.
Trzeba zmienić optykę widzenia siebie i zamiast tropieniem wad, zająć się wynajdywaniem i pielęgnowaniem zalet. Zamiast powtarzać sobie, jak mocno zawaliliśmy, lepiej skupić się na swoich mocnych stronach i działać! Gdyby w harcerstwie mieli pozostać sami ludzie bez wad, szybko stracilibyśmy jako ZHP status największej organizacji wychowawczej w Polsce.
Nie musisz być idealny, aby przyczynić się do zmiany na lepsze. Musisz tylko znaleźć swoją niszę i z sercem się jej oddać.