100 powiastek dla dzieci/Żebraczka

XXIV.
ŻEBRACZKA.

W czasie ogólnéj klęski głodu, w mroźny zimowy dzień uboga nieznajoma kobieta przyszła do pewnéj wioski i od chaty do chaty chodziła, prosząc o wsparcie. Odzież jéj była czysta, ale niezmiernie podarta. Aby się więc nieco uchronić od obficie padającego śniegu i zawieruchy, zawiązała głowę chustką, która zaledwie małą część twarzy jéj okrytą zostawiała. W prawéj ręce trzymała kij, a na lewéj koszyk.
W większéj części chat, dawano jéj tylko nędzną jałmużnę; znaleźli się nawet ludzie bogaci, którzy ją z niczem odprawili. Jeden tylko z mniéj zamożnych włościan, zaprosił do swéj dobrze ogrzanéj izby ubogą żebraczkę, a żona jego dała jéj duży kawał świeżo upieczonego ciasta.
Nazajutrz ludzie z całéj wioski zostali wezwani na wieczerzę do pałacu, w którym mieszkał pan bardzo bogaty. Niespodziewali się nigdy takiego zaszczytu, zadziwienie ich więc było wielkie. Wszedłszy do sali jadalnéj zobaczyli dwa stoły, z których jeden zastawiony był najwykwintniejszemi potrawami, na drugim zaś daleko od tamtego większym znajdowało się mnóstwo talerzy, a na nich zaledwie po kawałku spleśniałego chleba, po parę kartofli lub po garści otrąb; na niektórych nawet nic zupełnie nie było. Na ówczas gospodyni domu tak przemówiła do gości:
„Żebraczka, która wczoraj was wszystkich o wsparcie prosiła, byłam ja. W nieszczęśliwym czasie, w którym żyjemy, ubodzy z trudnością wyżywić się mogą, chciałam więc wypróbować waszą dobroczynność. Oto dwoje poczciwych ludzi, którzy pozwolili mi ogrzać się przy swojem ognisku, i dali pożywienie jak mogli najlepsze. Będą więc dziś ze mną razem jedli wieczerzę i odtąd, aż do końca ich życia wypłacać im będę roczną pensję. Co do was, częstujcie się jałmużną, którąście mi wczoraj dali; macie ją wszystką na tych talerzach.
„Niech to co się dziś stało, posłuży wam za przestrogę; pamiętajcie bowiem, że co w tem życiu uczynicie dla biednych w przyszłem oddane wam będzie.”

Wypadek ten jest prawdziwy, miał miejsce w Anglji, a bogata pani nazywała się Lady Grey.

Przysłowie od nas wszystkich dawniejsze na świecie,
Mówi: „Jah Kuba Bogu tak też i Bóg Kubie”
Kto w jesień sieje plewy ten z pewnością w lecie
Ani kłoska pszenicy z łanu nieuskubie.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Christoph von Schmid i tłumacza: Jan Chęciński.