100 powiastek dla dzieci/Brylantowy pierścień
←Woreczek z pieniędzmi | 100 powiastek dla dzieci Brylantowy pierścień Christoph von Schmid |
Złota tabakierka→ |
Przekład: Jan Chęciński. |
BRYLANTOWY PIERŚCIEŃ.
Biedny przemysłowiec imieniem Mieczysław, popłynął do odległéj części świata, gdzie dorobiwszy się pracą, oszczędnością i zabiegami znacznego majątku, wrócił po kilkunastu latach do ojczyzny.
Zaledwie wjechał do rodzinnego miasta, dowiedział się, że wszyscy jego krewni znajdują się na wieczerzy w wiejskim domku o kilkaset kroków za rogatkami. Stęskniony Mieczysław, pospieszył tam natychmiast, a ponieważ zajęty był jedynie myślą radosnego powitania swoich ukochanych, zapomniał nawet przebrać się staranniéj i pojechał do nich w bardzo wyszarzanym surducie.
Skoro wszedł do sali oświetlonéj kilkoma lampami, krewni przywitali go tak obojętnie, jak gdyby jego powrót nie sprawił im najmniejszéj radości, gdyż z wytartego surduta sądzili, że wrócił nie mniéj ubogi, jak był odjechał.
Młody murzyn, którego Mieczysław przywiózł ze sobą, spostrzegłszy to, niemógł powściągnąć oburzenia; zbliżył się więc do swojego pana i rzekł:
„To muszą być bardzo źli ludzie, kiedy nawet przychylnego słówka nie mają dla krewnego, którego tyle lat nie widzieli?”
„Czekajno chwilę,” odpowiedział po cichu przemysłowiec, „zaraz oni będą uprzejmiejsi.” I wydobywszy z kieszeni pierścień z dużym brylantem, włożył go na palec. Zaledwie to uczynił, wszystkie twarze rozpogodziły się razem; kochani krewni, jeden przez drugiego cisnęli się do Mieczysława, całując go, ściskając za ręce, kłaniając się i dopominając pierwszeństwa w ugoszczeniu tak oczekiwanego przybysza.
„Czy ten pierścień posiada moc czarowania ludzi?” zapytał zdziwiony murzyn.
„Oh! bynajmniéj!” odpowiedział Mieczysław; „ale widok klejnotu wartującego około tysiąca dukatów, przekonał ich, że jestem bogaty, a u nich bogactwo jest najszanowniejszym przymiotem człowieka.”
„Oh! zaślepieni! zawołał wtedy murzyn; „więc to nie tajemnicza siła dyamentu, ale po prostu pieniądze was oczarowały! Czyż podobna, aby żółty metal i przezroczyste kamyki, miały u was więcéj wartości, niż tak szlachetny, tak zacny człowiek jak mój pan?... Oh! gdybym był o tem wiedział, nieprzyjeżdżałbym do waszego kraju!”
Ale Mieczysław uspokoił go mówiąc:
„Wszędzie się znajdzie rozum i ciemnota,
„Lecz z pociechą wyznać muszę,
„Że u nas więcéj takich, co od złota
„Cenią wyżéj piękną duszę.”