100 powiastek dla dzieci/Woreczek z pieniędzmi
←Bogactwa źle użyte | 100 powiastek dla dzieci Woreczek z pieniędzmi Christoph von Schmid |
Brylantowy pierścień→ |
Przekład: Jan Chęciński. |
WORECZEK Z PIENIĘDZMI.
Wojtuś, syn biednego węglarza siedział pewnego dnia w lesie pod drzewem, płacząc i modląc się gorąco. Bogaty jakiś pan w zielonéj kurtce z brylantową gwiazdą na piersiach, który właśnie polował w tym samym lesie, usłyszawszy płacz chłopczyny, zbliżył się i zapytał:
„Czego tak płaczesz, moje dziecko?”
„Jaśnie panie!” odpowiedział Wojtuś, „ojciec posłał mię do miasta, abym kupił w aptece lekarstwo dla matki, już od kilku tygodni choréj, a ja nieszczęśliwy, zgubiłem woreczek z pieniędzmi!”
Pan, szepnął coś do towarzyszącego mu strzelca, potém wydobywszy z kieszeni jedwabny pąsowy woreczek napełniony złotem, zapytał:
„Czy to czasem nie ten sam, który zgubiłeś?”
„Oh! nie, Jaśnie panie! zawołał Wojtuś, mój był brzydszy i nie zawierał ani tak dużo, ani takich ślicznych pieniędzy!”
„Może to ten?” zapytał z kolei strzelec, pokazując mały, zniszczony woreczek.
„Ten sam, ten sam, łaskawy panie!” wykrzyknął uradowany już Wojtuś.
Strzelec oddał mu zgubę, a bogaty pan rzecze:
„Kochane dziecko, ponieważ modliłeś się tak szczerze i okazałeś tyle uczciwości, daruję ci mój woreczek razem ze złotem, które się w nim znajduje.”
Kto bądź w nieszczęściu błaga Niebios Pana,
Wesprze go święta opieka,
A najpiękniejszym przymiotem człowieka,
Jest uczciwość niezachwiana.
Stefan, pastuszek z sąsiedniéj wioski, posłyszawszy o przygodzie Wojtusia, dowiedział się czemprędzéj, kiedy ów bogaty pan będzie na polowaniu, a gdy rozległ się w lesie odgłos myśliwskich rogów, usiadł pod drzewem i udając płacz, krzyczał:
„Oh! ja nieszczęśliwy, zgubiłem mój woreczek z pieniędzmi! oh! mój woreczek, mój woreczek!”
Bogaty myśliwy zbliżył się ku niemu i wydobywszy sakiewkę ze złotem zapytał:
„Czy to twoja?”
„Moja! moja!” wrzasnął Stefan wyciągając po nią obie ręce.
Ale strzelec towarzyszący panu, rzekł surowo:
„Zuchwały kłamco! chciałeś oszukać mojego pana? czekaj! zaraz ja ci zapłacę!”
To powiedziawszy urwał sporą rózgę z poblizkiéj brzeziny, i wymierzył małemu oszustowi zasłużoną karę.
Jak ujść kary, łotr, niecnota,
Nadaremnie suszą mózgi,
Często oszust, zamiast złota,
Niespodzianie weźmie rózgi.