365 obiadów za 5 złotych/Sałata
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | 365 obiadów za 5 złotych |
Wydawca | Lucyna Ćwierczakiewiczowa (nakładem autorki) |
Data wyd. | 1871 |
Druk | Drukarnia Aleksandra Pajewskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zwykle wszyscy po oczyszczeniu i wypłókaniu sałaty najpierw ją solą, a dopiero następnie, nawet po chwili, leją oliwę i ocet. Ja zaś odbywam tę czynność zupełnie przeciwnie: po wypłukaniu sałaty wyciskam ją jeszcze jak można najbardziéj łyżką i widelcem na salaterce, następnie na każdą główkę zwyczajnéj wielkości, leję 2 łyżki dobréj oliwy; na dwie łyżki oliwy, jedną łyżkę bardzo mocnego octu extragowanego i dopiero sól, rachując szczyptę na główkę, trochę pieprzu i cukru, jeżeli kto lubi. Tak przyrządzoną miesza się bardzo długo, ubiera jajami na twardo gotowanemi i podaje. Robiąc ją z ogórkami lub mizerją z samych ogórków, postępuje się tym samym sposobem, a to dla tego, że sałata zawiera w sobie tyle wodnych części, iż posolona mięknie, wodnieje zupełnie, tracąc całą swą świeżość i delikatną jędrność, która właśnie jest jéj najważniejszym przymiotem. Dodawanie musztardy, lub miękkich czy twardych żółtek od jaj, zależy od gustu. Można także sałatę zaprawić tylko octem i oliwą, lub octem i kwaśną śmietaną; do śmietany sałata polewa się octem i tak zostaje z kwandrans; potem odlać ocet, włożyć kilka łyżek kwaśnéj śmietany, w końcu posolić i wsypać siekanego szczypiorku lub kopru.