500 milionów Begumy/XX
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | 500 milionów Begumy |
Data wyd. | 1909 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Anonimowy |
Tytuł orygin. | Les Cinq cents millions de la Bégum |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zakończenie.
Miasto-Francya, wolne od wszelkiego niepokoju, żyjące w zgodzie ze wszystkimi sąsiadami, dobrze administrowane, szczęśliwe, dzięki rozsądkowi mieszkańców swoich, kwitnie pomyślnością. Szczęście jego sprawiedliwie zasłużone, nie budzi zazdrości, a siła poskramia najkłótliwszych nawet.
Stalowe miasto było tylko straszną fabryką, groźną maszyną zniszczenia w żelaznem ręku Herr Schultze’a; dzięki Marcelemu Bruckmannowi likwidacya jego odbyła się bez niczyjej krzywdy, i Stahlstadt stało się punktem środkowym użytecznego przemysłu.
Marceli jest od roku najszczęśliwszym małżonkiem Joanny.
Co do Oktawiusza, ten stanął pod rozkazami szwagra i ze wszystkich sił swoich dopomaga mu w pracy. Siostra jego zamierza właśnie ożenić go z jedną ze swych przyjaciółek, śliczną dziewczyną, której przymioty charakteru i zdrowy rozsądek powstrzymają go od nowych pokus.
Życzenia doktora i jego żony spełniły się zatem, i możnaby powiedzieć, że stanęli oni u szczytu szczęścia i sławy — gdyby sława najmniejszą grała rolę w ich zacnych dążeniach.
Można zatem już teraz zapewnić czytelników, że przyszłość należy do usiłowań doktora Sarrasin’a i Marcelego Bruckmann’a, i że przykład Miasta — Francyi i Stahlstadt’u,
wzorowego miasta i wzorowej fabryki, nie zginie dla przyszłych pokoleń.