[385]
HYMN.
Duszo oziębła czemu nie gorejesz?
Serce me, czemuż całe nie truchlejesz?
Toczy twój Jezus z serdecznéj miłości
Krew w obfitości.
Ogień miłości gdy Go tak rozpala
Okrutne drzewo na ramiona zwala,
Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka,
Na grzechy stęka.
Złośliwym katom posłusznym się staje,
Na krzyż sromotny ochotnie podaje
Ręce i nogi, ludzkiego plemienia
Sprawca zbawienia.
O słodkie drzewo, spuśćże nam to Ciało,
Aby na tobie dłużéj nie wisiało:
[386]
My Go uczciwie w grobie położymy,
Płacz uczynimy.
Oby się serce we łzach rozpływało,
Że Cię, mój Jezu! sprośnie obrażało,
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości,
Dla Twéj miłości.
Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności,
Za Twe obelgi, męki, zelżywości,
Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny,
Cierpiał bez winy.