Antologia bajki polskiej/Ignacy Krasicki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Antologia bajki polskiej |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1915 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
1735—1801.
Krasicki, zwany za życia swego »Księciem poetów«, może być po śmierci z zupełną słusznością nazwany »królem bajkopisarzów polskich«. Bajki jego są niedościgłemi arcydziełami. Niesłusznie zupełnie Górski zarzuca im oschłość. »U Krasickiego« pisze Górski »każde zdanie ma dokładność, jasność i ogólnikowość algebraicznego wielomianu«. Z czem jak z czem, ale chyba nie z algebrą można porównać tryskające dowcipem i humorem, niezrównanie malownicze wskutek żywości akcyi i dyalogu bajki naszego największego fabulisty.
Krasicki obok La Fontaine’a, obok Kryłowa, Iriarte i Samaniego należy do geniuszów fabulistycznych w Europie. Miał poprzedników, ale nie wzorował się na żadnym z nich. Od La Fontaine’a, który był raczej psychologiem, różni go wyraźna moralna tendencya. Od przewagi bajkopisarzów polskich jaskrawo odcina się brakiem politycznych aluzyi, ogólno-ludzkim charakterem.
Dzięki niepospolitemu humorowi bajki Krasickiego, pisane w latach największych nieszczęść narodowych, wywołały oburzenie, któremu Zabłocki daje ujście w wierszu »Do J. Oświeconego książ. Jegomości Krasickiego«, w którym pisze:
»Wszystkich wzruszona cholera...
Zginiesz, co nosisz imię polskiego Homera«.
Wbrew tym słowom ten, co wnosił imię »polskiego Homera«, nietylko nie zginął, ale promienieje coraz to większym blaskiem chwały na ojczystym Parnasie.