Apostrofa (Liebert)
←Miłość doskonała | Apostrofa z tomiku Druga Ojczyzna Jerzy Liebert |
Jak kochankowie w oczy swoje zapatrzeni...→ |
Apostrofa
TAM, gdzie niebo półkręgiem płaszcz na ziemię zsuwa
Jak powiekę różową od łez,
Ranek ponsy na chmurach leciutkich nakłuwa,
W twarze błękit nam ciska jak bez.
Blade palce na ustach Twych błyszczą, jak wino,
W pocałunku powietrznym drży dłoń,
Bądź zdrowa, miła moja, nim z gwiazdami spłyną
Łzy gorące, jak świt, na Twą skroń.
Na twarde, męskie serce składasz dzisiaj ręce
Jak wianuszek z konwalij i róż,
Pewniejsze to i trwalsze nad piersi młodzieńcze,
Pełne szaleństw, błękitu i burz.
Gdy dzień wzejdzie nad nami, niby turkus cenny,
Niebo spłynie na ziemię, jak śpiew,
Znajdziesz chłód na mych ustach, w oczach połysk senny,
W sercu żądze uśpione i gniew.
Tylko dziś jeszcze z rymów prostych i wytartych,
W naszej mowy potokach jak głaz,
Ten wiersz, jak miłość gorzki, jak miłość uparty
Przyjmij, miła, ostatni raz.