[82]BÓJ.
Zlinjowane chłopy
Czernią jak wąkopy —
Powyżej się fali
Jak zboże ze stali:
Niby grusza cicha,
Rzadko posadzony,
Sztandar ich czerwony —
Ponad niemi wzdycha.
Wystrzałów potoki
Rozniosą w obłoki
Hymn dziki, ponury,
Głos żalu natury:
[83]
I przez krwi strumienie
Gdy w popiele grody,
Gdy we łzach jagody,
Mknie w przyszłość wspomnienie.
W boju z żądzmi świata
Trwożliwi i podli,
Tu mężni: brat brata
Bagnetem pierś bodli.
Z sercem skamieniałem,
Byleby ich imię
Nie znikło w dział dymie,
Nie zgasło z wystrzałem.
Za sławy łakocie
Dają szczęsne chwile —
Ach! jedno lat krocie
Co i dni motyle.
Czem bańka na wodzie,
Dym, co go wiatr wieje,
Tem my, nasze dzieje,
W wieczności pochodzie.
(Wiadomości emigracyjne.)