Baby, placki i mazurki/Baumkuchen

<<< Dane tekstu >>>
Autor Lucyna Ćwierczakiewiczowa
Tytuł Baby, placki i mazurki
Podtytuł Praktyczne przepisy pieczenia chleba, bułek, placków, mazurków, tortów, ciastek, pierników i t. p.
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia W. Cywińskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

77. Baumkuchen (dziad). Jest to tort piramidalny, na który trzeba zrobić wałek z drzewa dębowego wysokości łokcia, szerszy u dołu, węższy u góry, średnica dolna nie powinna przenosić ćwierć łokcia, u góry zaś, jak powiedziałam, powinna być znacznie węższa; wałek ten wewnątrz powinien mieć dziurę tak szeroką, aby go można z łatwością na rożen włożyć. Owinąć tę formę arkuszem papieru, wysmarowanym masłem, i z obu brzegów przywiązać mocno cienkim sznurkiem do małych goździków. Gdy ma się już tak urządzony wałek, przygotować masę następującą: 2 funty masła młodego ubijać w donicy wałkiem, dopóki się nie zrobi rzadkie jak śmietana. Wziąć 40 jaj, dwa funty cukru i w to ubite masło wbijać po jednem żółtku i sypać po łyżce cukru, aż wszystkie jaja wyjdą, ciągle wiercąc wałkiem, wsypać ćwierć łuta cynamonu i skórkę cytrynową, na tarce otartą. Białka z tych jaj ubić na pianę i, gdy ciasto już godzinę wałkiem wiercone, kłaść po łyżce piany i po łyżce mąki kartoflanej, ktérej ma być dwa funty, w końcu wlać dwie kwarty kremowej, słodkiej śmietanki. Gdy się piana dokłada do ciasta, wtedy trzeba ogień na kominie z długiego drzewa rozpalić, żeby dobry płomień dawało, rożen z ową formą postawić na ogniu i tak jak pieczyste obracać, żeby się forma rozgrzała, wtedy dwie lub trzy osoby powinny wziąć na talerze po trosze tego ciasta z donicy i łyżkami lub warząchwiam i oblewać formę, ciągle obracaną jak pieczeń. Z brytwanny podstawionej pod rożen zbierać ciasto, żeby się nie przypaliło. Gdy się uformuje warstwa, pokrywająca papier, wtedy przestać polewać, ciągle szybko obracając, żeby się ta warstwa przyrumieniła. Gdy rumiana, polewa się powtórnie ciastem; przytem powinny się mimowolnie formować zęby z ciasta, które stanowią jego ozdobę. Dalej tak postępować, dopóki cała masa nie wyjdzie, a powinno być z tego 6 do 8 warstw. Ostatnia warstwa najbardziej zrumienioną być powinna. Gdy ciasto ostygnie nieco, wtedy, ostrożnie oparłszy rożen o stół, zrównać je po obu stronach nożem, okroiwszy cały tort, sznurek odwiązać i wyciągnąć go, a piramida z łatwością zejdzie z formy. Po ostudzeniu lukrować lukrem z białek i cukru, polewając nierówno, tak, aby miało pozór kory brzozowej. Cały papier powinien być gęsto sznurkiem owinięty, to jest raz przy razie.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Lucyna Ćwierczakiewiczowa.