Baby, placki i mazurki/Pierniki karlsbadzkie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Baby, placki i mazurki |
Podtytuł | Praktyczne przepisy pieczenia chleba, bułek, placków, mazurków, tortów, ciastek, pierników i t. p. |
Wydawca | Jan Fiszer |
Data wyd. | 1908 |
Druk | Drukarnia W. Cywińskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
40. Pierniki karlsbadzkie. Dwa funty dobrego czystego miodu, pół funta cukru i kwaterkę wody gotować długo, żeby się woda wygotowała, t.j. gotować od zagotowania pół godziny najmniej; gdy trochę przestygnie, wylać na dużą donicę, wsypać tyle pszennej mąki, ile miód w siebie przyjmie, aby ciasto nie było twarde, i wbić pięć całych jaj; następnie, gdy ciasto przestygnie, wlać mały kieliszek spirytusu i pełną łyżkę potażu, używanego do ciasta. Potaż należy trzymać w ciepłem miejscu, aby nie zwilgotniał. Gdy ciasto doskonale wyrobione, można dla zapachu wsypać troszkę skórki pomarańczowej lub cytrynowej, lub wreszcie troszkę kwiatu cynamonowego; innych korzeni nie sypie się do tych pierników, bo są za delikatne. Postawić ciasto w ciepłem miejscu, a gdy widać, że podrasta, rozciągnąć cienko na blachy, ponarzynać nożem na kawałki głęboko, gdyż inaczej się zrośnie, i wstawić na 20 minut do dobrze gorącego pieca. Gdy się zrumienią, są gotowe, wyjąć i zaraz, póki gorące, posmarować piórkiem lukrem, czyli syropem o studzonym. Jak wystygną, poprzecinać na kawałki, poprzednio oznaczone nożem.