Bajki i przypowieści (1856)/Koń i wielbłąd

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Bajki i przypowieści
Wydawca Kazimierz Józef Turowski
Data wyd. 1856
Druk Karol Pollak
Miejsce wyd. Sanok
Indeks stron
CXLIX. KOŃ I WIELBŁĄD (z Lessynga).

Mało dla nas, co mamy, więcej chcemy jeszcze;
A że to prawda, powieść o koniu umieszczę.
Skarżył się przed Jowiszem hardy i zuchwały,
Iż choć wspaniały,
Chociaż rzezki, ozdobny,
Choć do skoków sposobny,
Chociaż ztąd bywa powszechnie chwalonym:
Przecież się mniemał bydź upośledzonym. —
W czemże to? rzekł mu Jowisz, mów, na czem ci zbywa? —
Oto kark niezbyt wzniosły, a zbyt gęsta grzywa,
Nogi nie dość wysokie,
Piersi nie dość szerokie,

Każesz nosić człowieka, a siodła nie dałeś. —
Ujrzysz, co chciałeś,
Rzekł Jowisz i natychmiast postawił wielbłąda.
Koń, gdy pogląda —
Oto masz z małą grzywą, rzekł Jowisz, kark wzniosły,
Siodło garb wyniosły,
Piersi, jak chciałeś,
Nogi długie, jakich do chodu żądałeś.
Godzienbyś za zuchwałość, porównany z bydłem,
Zostać straszydłem.
Ale głupstwu wybaczam; lecz na ukaranie
Wielbłąd zostanie. —
Jakoż skoro go ujrzy zdaleka, czy zbliska,
Drży zaraz koń ze strachu, rży, zżyma się, pryska.