Biblia Gdańska/Księgi Nehemiaszowe 6


Biblia Gdańska - Stary Testament - Księgi Nehemiaszowe

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13


ROZDZIAŁ VI.


I. Nehemiasz przeiąwszy zamysły zdradliwe nieprzyiaciół swych, opatrznością swą onych uszedł 1 — 4[1]. II. muru ieruzalemskiego dobudował 15 — 19.
A gdy usłyszał Sanballat, i Tobiasz, i Giesem Arabczyk, i inni nieprzyiaciele nasi, żem zbudował mur, a, że w nim nie zostawało żadnéy rozwaliny, chociaż ieszcze w ten czas nie był przyprawił wrót do bram:
2. Tedy posłał Sanballat, i Giesem do mnie mówiąc: Przyydź, a zeydźmy się społem we wsiach, które są na polu Ono. Ale oni myślili uczynić mi co złego.
3. Przetoż posłałem do nich posły, wskazuiąc: Zacząłem robotę wielką, przetoż nie mogę ziechać; bo przeczżeby miała ustać ta robota, gdybym iéy zaniechawszy iechał do was?
4. Tedy posłali do mnie w teyże sprawie po cztery kroć. A iam im odpowiedział temiż słowy.
5. Potym Sanballat posłał do mnie w teyże sprawie piąty raz sługę swego i list otworzony w ręce iego,
6. W którym to było napisano: Iest posłuch między narodami, iako Gasmus powiada, że ty i Żydowie myślicie się z mocy wybić, a że ty dla tego buduiesz mur, abyś był nad nimi Królem ich, iako się to pokazuie.
7. Do tego, żeś i Proroki postanowił, aby powiadali o tobie w Ieruzalemie, mówiąc: On iest Królem w Iudzie. Teraz tedy doydzie to Króla: przetoż przyydź, a naradzimy się społecznie.
8. Alem posłał do niego, mówiąc: Nie iest to, co powiadasz; ale sam sobie to wymyślasz.
9. Albowiem oni wszyscy straszyli nas, mówiąc: Osłabieią ręce ich przy robocie, i nie dokonaią; przetoż teraz, o Boże! zmocni ręce moie.
10. A gdym wszedł w dom Semeiasza, syna Delaiaszowego, syna Mehetabelowego, który był w zawarciu, rzekł mi: Zeydźmy się do domu Bożego, w pośrzod kościoła, i zamknimy drzwi kościelne; bo przyydą, chcąc cię zabić, a w nocy przyydą, aby cię zabili.
11. Któremum rzekł: Takowyżby mąż, iakim ia iest, miał uciekać? Któż takowy, iakom ia, wszedłszy do kościoła, żyw został? Nie wnidę.
12. I poznałem, że go Bóg nie posłał; ale proroctwo mówił przeciwko mnie, bo go Tobiasz i Sanballat byli przenaięli.
13. Przeto bowiem przenaięty był, abym się uląkł, i tak uczynił, i zgrzeszył, a żeby mi to u nich było na złe imię, czymby mi urągali.
14. Pomniże, o Boże móy! na Tobiasza i Sanballata według takowych uczynków ich; także na Noadyią Prorokinią, i na inne Proroki, którzy mię straszyli.
II. 15. A tak dokonany iest on mur dwudziestego i piątego dnia miesiąca Elul, pięćdziesiątego i drugiego dnia,
16. A gdy to usłyszeli wszyscy nieprzyiaciele nasi, i widzieli to wszyscy narodowie, którzy byli około nas, upadło im bardzo serce;
17. Bo poznali, że się ta sprawa od Boga naszego stała. W oneż dni wiele przednieyszych z Iudy listy swe często posyłali do Tobiasza, także od Tobiasza przychodziły do nich.
18. Bo wiele ich było w Iudzie, co się z nim zprzysięgli, gdyż on był zięciem Sechaniasza, syna Arachowego, a Iochanan, syn iego, poiął był córkę Mesullama, syna Barachyaszowego.
19. Nad to i dobroczynność iego opowiadali przedemną, i słowa moie odnosili mu, a listy posyłał Tobiasz, aby mię straszył.






  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 14.





 Ne 5 Ne 6 Ne 7